Bella Skyway Festival hit czy kit?

Pierwszy raz z Festiwalem Bella Skyway pamiętam z 2016 roku. Z tego, co się zorientowałam festiwal powtarza się, co roku w sierpniu od 2009 roku. Przyrzekam, że nie wiem jak to się stało, że pamiętam go tylko dwa lata wstecz 🙂

Nawet nie mam, nigdzie zdjęć z 2016 roku a z poprzedniego to, co znajdę wrzucę wam na dole.

Jaki jest motyw przewodni festiwalu? Oczywiście światło. Wykorzystuje się obiekty architektoniczne w Toruniu, jako elementy instalacji świetlnych. Wiodącą tematyką jest niebo i astronomia.

W 2016 roku jedna instalacja bardzo zapadła mi w pamięć. Była to projekcja „Anooki” na budynku Collegium  Maximum UMK. Nie mam zdjęcia nad czym ubolewam bo według  mnie był to jeden z lepszych pokazów.  Pamiętam też instalacje Home, która znajdowała się w Parku przy alei Jana Pawła II, która przedstawiała projekt, prostego domu trochę przypominający rysunek dziecka. To by było na tyle.

W 2017 roku w sierpniu również wybrałam się na Skyway. Tym razem byłam na nim 3 razy i zapamiętałam znacznie więcej niż w roku poprzednim.

Jedną z kluczowych instalacji była „Renaissance Palace” usytuowana na głównej ulicy w Toruniu i ciągnąca się przez jej całą długość. Naprawdę robiła wrażenie i była chyba jedną z główniejszych instalacji znajdujących się wtedy w centrum Torunia.

W parku przy placu Rapackiego znajdowała się instalacja Spectral.  Składała się z kolorowych świateł ciągnących się przez sporą część parku. Trzeba było ostrożnie chodzić, bo przez drzewa były przewieszone linki, w które łatwo było wejść.

Jedną z piękniejszych projekcji była ta zaprezentowana w kościele przy ulicy Św. Ducha gdzie naprawdę dało się odczuć atmosferę miejsca.

Przechodząc dalej w tym roku również znalazłam się na festiwalu i o tym chciałabym dzisiaj opowiedzieć 🙂

Na ulicy Szerokiej, czyli głównej ulicy na starym mieście nie znajdowała się w tym roku żadna instalacja, a szkoda. Bo myślę, że w tamtym roku instalacja ciągnąca się przez całą główną ulice robiła wrażenie.

Tym razem na Collegium Maximum przy Placu Rapackiego mięliśmy równie ciekawą projekcje, co w latach poprzednich tylko teraz połączoną z orkiestrą na żywo. Obok Collegium wystawiona była sporych rozmiarów scena gdzie orkiestra grała muzykę na żywo. Razem dawało to naprawdę fajny efekt. Więc i tym razem projekcja na Collegium nie zawiodła.

 

Idąc dalej na Bulwarze Filadelfijskim znajdowała się instalacja białych oświeconych krów składających się z butelek po mleku. Wystawa promuje tu również recykling, ponieważ to właśnie zużyte butelki po mleku zostały użyte do ukształtowania naturalnych wielkości krów.

Jedną z ciekawszych instalacji była ta przedstawiona na zamku krzyżackim. Porozpalane pochodnie, które płonęły przy starych czerwonych murach dawały genialny obraz całości. Miało to oferować żywe doznania dla widza. I myślę, że swój efekt osiągnęło, bo była to według mnie najciekawsza instalacja w tym roku.

 

 

Oczywiście nie mogło zabraknąć również wizualizacji na Urzędzie Marszałkowskim. I tu swoje umiejętności mogli zaprezentować toruńscy DJ którzy przygotowali projekt Afterhours. Przedstawili spektakl utrzymany w szeroko pojętnej muzyce elektronicznej, co myślę, że wypadło również dobrze, chociaż fanką takowej muzyki nie jestem.

Nie mogło zabraknąć również bajek, jednej przedstawionej na Teatrze Horzycy a drugiej na Muzeum Toruńskiego Piernika.

Motywem tej na Muzeum i na Teatrze była astronomia, bo na Teatrze bajka mówiła o Mikołaju Koperniku naszym słynnym astronomie, o którym pisałam w poprzedniej notce o Toruniu, a druga bajka przedstawiała planety w formie pierników. Myślę, że obie te projekcje naprawdę dobrze wypadły.

Zorientowałam się mniej więcej po ile wizualizacji, projekcji i instalacji, co roku było przygotowanych na Bella Skyway. Najwięcej było w roku 2016, bo naliczyłam aż 21 instalacji. W poprzednich latach również nie było ich tak wcale mało, bo z roku na rok instalacji i projekcji przybywało.  Jak to się ma z ludźmi przyjeżdżającymi na Skyway? Otóż naprawdę dobrze. Festiwal musiał mieć ładny rozgłos, ponieważ z roku na rok frekwencja była coraz lepsza. Zaczynając od roku 2009 ilość ludzi, która przybyła na festiwal światła wynosiła mniej więcej 100 tysięcy, a już w roku poprzednim frekwencja urosła ponad 3 krotnie bo wynosiła 380 tysięcy.

Podsumowując, festiwal światła robi naprawdę dobrą robotę dla miasta, jeśli chodzi o np. turystów. Bella Skyway trwa 6 dni. Jest zupełnie darmowy. W roku poprzednim trafił się pokaz, który kosztował około 10 zł. Ale to jedyny taki, bo wszystkie inne instalacje były darmowe. Dla mieszkańców Torunia to również naprawdę świetna atrakcja, ale chyba nie tak jak dla turystów.  Ci, którzy tu mieszkają w większości, co roku wybierają się na festiwal światła, bo dlaczego nie skorzystać skoro mamy go pod nosem. Może dlatego jesteśmy, co roku bardziej wybredni i narzekamy, że w tamtym roku to było to i to i było dużo lepiej. Nie potrafimy się już  tak cieszyć z tego, co jest teraz. Dla osób przyjezdnych, którzy specjalnie przyjeżdżają na Skyway to świetna atrakcja. Większość pewnie jest po raz pierwszy czy drugi na przestrzeni lat, więc nie mają porównania z latami poprzednimi, co za tym idzie nie marudzą, że coś jest gorsze. Ludzie, którzy są za to odpowiedzialni naprawdę wkładają w to ogrom pracy i już wiedząc o tym nie powinniśmy czegoś spisywać na straty,a wręcz przeciwnie powinniśmy to docenić. Nie sądzę też żeby miasto jakoś szczególnie dobrze wypadało kosztowo na tym, że festiwal jest za darmo, bo przecież do stworzenia go potrzebna jest naprawdę ogromna ilość prądu, który zasili te instalacje.

Uważam, że Bella Skyway to naprawdę fajna sprawa. Dla nas jak i dla osób, którzy specjalnie na festiwal przyjeżdżają, bo może jakiś przyjezdny będzie w Toruniu pierwszy raz i zakocha się w tym mieście tak jak ty?

Przestańmy, więc marudzić, tylko cieszmy się, że Bella Skyway jest w naszym mieście i nie musimy pokonywać kilometrów żeby go zobaczyć . Zacznijmy doceniać, to co mamy  🙂